- autor: Tadek.99, 2016-10-23 19:04
-
Plantator zafundował niespodziankę kibicom i po pełnym walki spotkaniu zremisował na wyjeździe z faworyzowanym Wisłokiem Czarna 1-1. Więcej w rozwinięciu...
Mecz rozpoczęliśmy tak jak to było wcześniej przewidziane osłabieni brakiem M.Kota, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek, jednak do kadry meczowej powróciło trzech zawodników : Marcin Ożóg, Mateusz Ożóg i Mateusz Gibała. Jak można było się spodziewać to gospodarze od początku przejęli inicjatywę, częściej utrzymując się przy futbolówce. Rywale długo rozgrywali piłkę, jednak Plantator bardzo mądrze grał w formacji defensywnej, przez co miejscowi mieli duże problemy ze stworzeniem stuprocentowej sytuacji bramkowej. Kilkakrotnie Czarna próbowała zaskoczyć D.Szponara uderzeniami z dystansu, lecz nasz bramkarz bez większych kłopotów pewnie interweniował. Plantator również miał swoje okazje do zdobycia bramki głównie po strzałach z rzutów wolnych, ale najpierw A.Bełz z dogodnej pozycji trafił w mur, a później strzał z okolic 25 metra w wykonaniu F.Kozery pewnie wybronił bramkarz Wisłoka. Od początku meczu można było zaobserwować duże zaangażowanie naszych zawodników, zwłaszcza że aura dziś nas nie rozpieszczała, boisko było bardzo grząskie, a przeszywające zimno również nie pomagało zawodnikom w grze. Niestety kolejny raz w tym sezonie pomimo niezłej gry w defensywie rywale zdołali strzelić nam bramkę w pozornie niegroźnej sytuacji. Zaczęło się od nieporozumienia w środku obrony, kiedy to po dośrodkowaniu z bocznej strefy nieczysto piłkę wybił jeden z obrońców NKS-u , po czym futbolówka trafiła do ustawionego w okolicach 20 metra napastnika gospodarzy, który nie wahając się długo uderzył w kierunku bramki. Piłka odbiła się jeszcze od próbującego interweniować K.Berkowicza i kompletnie zmyliła D.Szponara. 0-1. Do przerwy wynik nie uległ juz zmianie, ale rzeczą pewną było, że goście są w stanie powalczyć o zdobycz punktową
Drugą połowę Plantator rozpoczął nieco bardziej ofensywnie, co wyraźnie zaskoczyło graczy Wisłoka. Pierwsze ostrzeżenie gospodarzom przesłał T.Chorzępa po indywidualnej akcji, jednak jego strzał zablokował jeden z defensorów. Chwilę później NKS ruszył z szybką kontrą i po faulu w polu karnym na Chorzępie arbiter wskazał na 11 metr. Do "jedenastki" podszedł A.Bełz i pewnym strzałem wyrównał stan meczu. Po tej bramce inicjatywę ponownie przejęli gracze z Czarnej, którzy za wszelką cenę chcieli wygrać to spotkanie, jednak pokonanie po raz drugi D.Szponara okazało się nie lada wyczynem. Najpierw nasz bramkarz kapitalnie obronił strzał na dalszy słupek z okolic 14 metra, a chwilę później wyciągnął się jak struna i sparował na rzut rożny techniczne uderzenie w okolice "okienka ". Gospodarze mieli również dobrą sytuację po rzucie wolnym, jednak na nasze szczęście dobrze uderzona piłka ostemplowała poprzeczkę. Pomimo starań Czarna nie zdołała sforsować szczelnej dziś obrony Plantatora drugi raz i dzięki temu wywozimy bardzo cenny punkt z trudnego terenu !!
Na pochwalę zasługuje dziś cały zespół, bo woli walki i zaangażowania nie można odmówić chyba żadnemu z zawodników ! Jak zwykle świetnie dopisali również Kibice, którzy nie szczędzili gardeł przez cały mecz, za co gorąco dziękujemy i liczymy na doping w meczu ze Startem. Dzięki remisowi Plantator zrównał się punktami z Rzemieślnikiem i obecnie znajdujemy się na 9 lokacie. Miejmy nadzieję, że za tydzień wykorzystamy atut własnego boiska i zainkasujemy komplet punktów !!