- autor: Tadek.99, 2016-08-30 13:06
-
Plantator pokonał po emocjonującej końcówce Rzemieślnik Strażów 2-1. Więcej w rozwinięciu...
Trener z powodu absencji D.Barana ( pauza spowodowana czerwoną kartką) zmuszony był nieco zmienić wyjściową jedenastkę, czego efektem była obecność F.Kozery w środku pola, natomiast jego miejsce na środku obrony zajął M.Szponar, dla którego było to nowe wyzwanie. W pierwszej połowie kibice oglądali słabe widowisko, które obfitowało w agresywną, a niekiedy brutalną grę, na którą z przymrużeniem oka reagował sędzia, często myląc się w swych osądach. Strażów od początku spotkania grał tak jak w ubiegłym sezonie głównie skupiając się na głębokiej defensywie. Nasi zawodnicy za to grali bardzo chaotycznie, a także sporo było niedokładności. O pierwszej odsłonie zatem można napisać, że się odbyła.
Druga połowa wyglądała już nieco lepiej. Niestety jako pierwsi z prowadzenia mogli cieszyć się goście. Rywale przeprowadzili szybką kontrę i skrzydłowy Rzemieślnika "na raty" pokonał D.Szponara. Po tej bramce przyjezdni wyraźnie zadowoleni z korzystnego rezultatu jeszcze głębiej cofnęli się na własną połówkę. Plantator rzucił się do odrabiania strat i przyniosło to efekt w okolicach 75 minuty. Faulowany na wysokości 16 metra był M.Niemiec, do rzutu wolnego podszedł M.Kot i silnym, płaskim strzałem obok muru nie dał najmniejszych szans bramkarzowi na reakcję !! Bramka podziałała na naszych zawodników motywująco, którzy niesieni dopingiem kibiców do końca walczyli o uzyskanie korzystnego rezultatu. Walka do ostatnich minut opłaciła się już w doliczonym czasie gry. Faulowany w okolicach narożnika był M.Kot, a do stojącej piłki podszedł F.Kozera i posłał znakomite dośrodkowanie w pole karne Rzemieślnika, które wywołało spore zamieszanie w "szesnastce" gości. Najlepiej w tym "kotle" odnalazł się wprowadzony w końcowych minutach L.Ciupak, zapewniając tym samym jakże cenne trzy punkty !!!!
Mimo słabego stylu w dzisiejszym meczu najważniejsze jest 3 punkty. Po dwóch spotkaniach NKS ma już 4 "oczka" , co jak na beniaminka jest całkiem niezłym dorobkiem. Teraz przed nami bardzo trudny wyjazd do Łańcuta, który postawił się faworytowi do awansu ( porażka 6-4). Jedno jest pewne emocji na pewno nie zabraknie. Wielkie podziękowania należą się naszym wspaniałym kibicom, którzy pomimo niekorzystnego rezultatu do końca wspierali nasz zespół !!